Czas na deser -
jeden z najprzyjemniejszych momentów w codziennym menu. Zastanawiałam się co by
tu zrobić, żeby było pyszne i zawierało te składniki, które lubię najbardziej.
Wypadło na ciasto, w którym pierwsze skrzypce odegrały suszone śliwki, gorzka
czekolada i serek mascarpone. Wyszło wyśmienite. Zachęcam do przygotowania!
Składniki na spód ciasta:
(średnia, prostokątna blacha – ciasto wyrasta)
- 3 łyżki mąki
- 3 łyżki cukru
- 3 jajka
- 1 łyżka oleju
- ½ łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżka czubata kakao
Przygotowanie i pieczenie spodu:
Ubijamy białko na sztywno. Nie przerywając miksowania dodajemy cukier
i po ok. 3-4 minutach powoli dodajemy żółtka i kakao. Masa powinna cały czas być
puszysta. Następnie dodajemy olej oraz wymieszaną z proszkiem do pieczenia mąkę
i delikatnie, już łopatką mieszamy. Blachę wykładamy papierem do pieczenia,
przekładamy naszą masę i wstawiamy do nagrzanego do 180°C piekarnika. Nasze ciasto pieczemy ok. 25 min. Pozostawiamy w formie do całkowitego wystygnięcia.
Składniki na masę:
- 250 ml śmietanki 30%
- 500 ml serka mascarpone
- 3-4 łyżek cukru pudru
Schłodzoną śmietankę ubijamy z cukrem pudrem. Dodajemy serki
mascarpone i miksujemy jeszcze ok. 3 minut. Wstawiamy do schłodzenia.
Ciasto:
Jak spód będzie zimny wykładamy na niego schłodzoną masę, wyrównujemy
i na wierzchu gęsto układamy drobno pokrojone suszone śliwki. Całość polewamy w
miarę schłodzoną polewą czekoladową (na pokrycie całego ciasta proponuję dwie tabliczki
czekolady, a jeśli polewa będzie za gęsta można dodać trochę więcej mleka).
Tak przygotowane ciasto wstawiamy do lodówki, żeby nasza masa nie była
za rzadka.
Inspiracje: strona www.domowe–wypieki.blogspot.com
Dobry wieczór.Właśnie skończyłam pieczenie :)pachnie w całym domu.Już się nie mogę doczekać efektu końcowego.Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, ale długo nie zaglądałam. Mam nadzieję, że smakowało :)
Usuńmega smakowite ciacho :) właśnie się zajadam nim :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńRewelacja! Robię już drugi raz!
OdpowiedzUsuń